Niesamowita piosenka, pięknie zaśpiewana, przez artystę z klasą, który przybrał pseudonim Vic Damone. A naprawdę nazywał się Vito Rocco Farinola i był włoskiego pochodzenia. Kocham takie piosenki , może dla większości już dawno niemodne, ale dla mnie ponadczasowe i piękne. Teraz już się tak nie śpiewa, a szkoda... Jak powiedział gdzieś w wywiadzie Jerzy Połomski, teraz wokaliści tylko krzyczą, czy coś takiego i oczywiście jest to prawda. Kiedyś artysta po za wyglądem, osobowością, potrafił dobrze śpiewać, znał nuty, miał klasę. A teraz wystarczy osobowość i oryginalny, czasem szokujący wygląd, a że się śpiewać nie umie, to nic nie szkodzi. Realizator dźwięku wszystko wyczyści, na koncercie puści się playback i jest w porządku. Zgroza! No i kiedyś nie było takiej wielkiej techniki, komputerów, piosenkarz wychodził na scenę i każda nieczystość, każde zaśpiewanie pod dźwiękiem, było słyszalne dla słuchacza. Tak też trzeba było po prostu mieć warsztat! Jak widzimy na filmiku, do jego zrobienia wykorzystano zdjęcia Doris Day❤ Ach ONA jest taka piękna❤ Klip zrobił kolega, który ukrywa się pod nickiem Puck i jest z forum Doris poświęconym.
Tak wartość dawniejszych piosenek jest nieoceniona...ale i teraz można spotkać czystą barwę głosu,tak jak np w piosence ...''Oczarowanie''-prawda?Pozdrawiam cieplutko Aniu...
OdpowiedzUsuńPrawda oczywiście, że prawda i to najszczersza;) Mnie jednak chodziło też o to, że teraz nie śpiewa się z taka lekkością w głosie, a często nieudolnie naśladuje gwiazdy zagraniczne. Karzy chce pokazać, jaki to ma mocny głos i nawet w piosence o miłości wydziera się niepotrzebnie w wniebogłosy. Powiedzmy, że piosenka ma trzy zwrotki, a delikwent jeden z drugim od początku do końca przywalają, zamiast cieniować, tu piano, tam forte itp... Trzeba wiedzieć kiedy dać "czadu", kiedy stonować. No i interpretacja często leży. Pozdrawiam i dziękuję za miły komentarz:)
OdpowiedzUsuń