Trochę muzyki...

niedziela, 8 grudnia 2013

Beltaine Improved trochę mroku, tajemniczości, niszowyej muzy i przedziwnych dzwieków









 Beltaine obecnie Beltaine Improved to  grupa z Warszawy grająca, jak sami siebie określają "art melancholy" Zespół gra muzykę, mroczna, dziwna, czasem melancholijną. Co jeszcze charakteryzuje zespół, a no to, że Sebastian wiodący wokalista śpiewa czterema barwami głosu (dwoma wysokimi i dwoma niskimi). Kiedy pierwszy raz usłyszałam Sebastiana na żywo, wbiło mnie w fotel, jak chyba większość osób będących wtedy na sali, Mój przyjaciel  sprzeczał się ze mną, że Sebastian śpiewał z playbacku. Po koncercie od razu pobiegliśmy do nich, bo z Sebastianem była jeszcze Cloud czyli Klaudia, która robiła melorecytacje . Oczywiście kupiłam od nich płytę "Kawalarze"(cóż za utwory i jaka poetyckość, mrok i tajemniczość). A potem wałkowałam piosenki z tej płyty w kółko. Muzyka  Beltaine Improved jest bardzo dziwna, tajemnicza i niszowa i to mi odpowiada. Instrumentarium też nie standardowe na przykład: cymbały, cytry. I oczywiście przepiękne teksty, również śpiew w tak zwanym języku słowotwórczym. Występy zespołu tez są inne, bo bardziej teatralne, po za graniem i śpiewaniem dużo się dzieje. To wszystko sprawia, ze ich muzyka jest dla mnie wyjątkowa. W radio ich nie usłyszymy, ale są płyty i koncerty głównie w Warszawie. Więcej o zespole na stronie: http://www.beltaineimproved.pl/ A poza tym Sebastiana znam osobiście:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz